Niezwykłe widowisko sportowe odbyło się w drugi weekend włoskich Mistrzostw FIA F4 Championship powered by Abarth na torze imienia Enzo i Dino Ferrari w Imola. Aż trzy wyścigi, które wyłoniły trzech różnych zwycięzców. W roli głównej wystąpił bolid Tatuus z silnikiem Abarth T-Jet o mocy 160 KM.

W pierwszym wyścigu rumuński kierowca Ugran objął prowadzenie na 5. okrążeniu, wyprzedzając Szweda Dino Beganovica i Anglika Jonny'ego Edgara startujących z pole position. Ugran utrzymał prowadzenie aż do końca, wyprzedzając Edgara i Amerykanina Jonny'ego Crawforda.

Drugi wyścig rozegrał się w deszczu, a samochód bezpieczeństwa aż trzykrotnie musiał wyjeżdżać na tor. W ekstremalnych warunkach najlepiej poradził sobie angielski kierowca Edgar, który zdołał wyprzedzić na śliskiej nawierzchni Amerykanina Crawforda i Włocha Andreę Rosso. Wielu kierowców nie zdołało dojechać do mety.

Ten ostatni był wielką gwiazdą ostatnich wyścigów. W pierwszych fazach udało mu się wyprzedzić Carwforda i Edgara i objąć prowadzenie. Z tyłu wyłonił się również Pizzi, któremu udało się skończyć ściganie na drugim miejscu, przed Edgarem.

Dzięki takiemu wynikowi Pizzi (Van Amersfoort Racing) był w stanie utrzymać pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Italian F4 Championship powered by Abarth z 2 punktami przewagi nad Gabriele Minì (Prema Powerteam), któremu w tej rundzie nie udało się stanąć na podium. Trzecie miejsce zajął Rumun Ugran, z 7 punktami straty do lidera.

Na torze Imola pojawiło się 24 kierowców z 17 krajów. Jedną z prerogatyw Mistrzostw Formuły 4, wspieranych przez niezawodne silniki Abarth, jest umożliwienie młodym kierowcom ścigania się na najbardziej technicznych, trudnych i selektywnych torach w celu przygotowania się do dalszej kariery zawodowej w wyższych kategoriach.

Kolejna runda zawodów, zaplanowana na 11-13 września, odbędzie się na torze stworzonym do wyścigów Formuły 1 - Red Bull Ring, w Austrii.